czwartek, 5 listopada 2015

Co już mam?

1) sala
2) zespół
3) dekorator
4) kamerzysta

ad. 1)
Sala "Przy Patykach" klik. Jeżeli chodzi o dom weselny.. w okolicy raczej nie ma za dużego wyboru. Nie chciałam typowej sali OSP (których pełno). Kiedyś wymyśliłam sobie, że chciałabym właśnie tam. Piękna sala, wystrój, pokoje hotelowe. Będąc tam na balu czy weselu.. widać było, że to wesele z klasą. Profesjonalna obsługa, dobre jedzenie:) Przy sali miejsce na zewnątrz, gdzie można wyjść, posiedzieć. Dobry grill czy biesiada na zewnątrz... piękna sprawa;) Nie wpomnę już o altanie na zewnątrz. Przekonały nas też ( i rodziców)  pokoje hotelowe, których jest dużo. Narzeczony jest z innej okolicy, więc goście muszą gdzieś spać:) Moja rodzina po części też przyjezdna:) Tak więc decyzja zapadła.. Sala przy patykach;) Umowa spisana, zaliczka wpłacona:)



ad. 2)
Zespół "Romans" :) Od zawsze mówiłam że ten zespół będzie u mnie grał :) Wokalistę poznałam przez brata, chodzili razem do szkoły muzycznej. Bardzo fajny chłopak, fajnie gra:) byłam kiedyś na zabawie jak grali i tak mi się spodobało,że powiedziałam sobie,że oni u mnie będą grać:) Z resztą Marcinowi tez zawsze mówiłam, że tak dobry puzonista musi u mnie grać:) Przekonał mnie też fakt, że muzycy znają się właśnie z bratem, więc tym bardziej mam nadzieję, że będą się starać:)Więc jak planowaliśmy wesele.. od razu do chłopaków zadzwoniłam. Termin pasował... więc pojechaliśmy podpisać umowę:) Zaliczka zapłacona:)



Ad. 3)
Dekorator? hm.. nie mam pojęcia jak mam mieć ubraną salę. Czy tak czy siak czy owak. W ogóle dziwi mnie to,że sale trzeba ubierać i płacić niemałe pieniądze za to. No, ale cóż.. hm.. tak myślałam, myślałam.. i wymyśliłam,że pójdę do sąsiadki, która się tym zajmuję (Hunny Bunny) I dobrze zrobiłam..sąsiadka od razu doradziła co i jak. Opuściła z ceny:) Powiedziała, że zapisze termin.. na spokojnie mamy teraz się umówić na podpisanie umowy oraz wybrać jakiś wystrój. Jaki? Nie wiem do tej pory.. ;)




Ad. 4) Kamerzysta... z tym jest duży problem. Bo chciałabym mieć mega pamiątkę. Pięknie nagrane. Nie tak zwyczajnie, że kamerzysta chodzi od pary do pary i świeci im lampą w oczy...  nie! nie! nie! tak nie chcę. Problem jest w tym, iż taki fenomenalny kamerzysta kosztuje dużo... więc muszę wypośrodkować. Mam już na oku kogoś.. byliśmy nawet ustalić warunki...teraz tylko trzeba się zdecydować i podpisać umowę:)



aaaa zapomniałam;) Byliśmy również u księdza. I co? Odprawił nas z kwitkiem, bo stwierdził, że jeszcze nie ma kalendarza. Usłyszeliśmy tylko "proszę przyjść w styczniu" :)


Jaki ma być ten dzień?

... nie wiem
ale wiem,że ma być to MÓJ dzień... mój wymarzony dzień. A ja mam być szczęśliwa i czuć się jak księżniczka.

Pamiętam,że od zawsze moim marzeniem było mieć wspaniałego męża, dom i wspaniałe dzieci. Zawsze przy każdej okazji, czy to przy spadającej gwieździe, czy przy okazji składania życzeń... to było moje marzenie.

i stało się.. poznałam mojego Narzeczonego, z którym jestem szczęśliwa i chce przeżyć moje życie u Jego boku:)

Jaką chcę mieć suknie? Nie wiem.. zawsze uważałam,że nie ma co gdybać wcześniej... bo moda się zmienia... a może lepiej nie zapeszać. Koleżanki często pokazywały mi swoją wymarzona suknie.... a ja? Nie wiedziałam i nie wiem do tej pory. Chyba czas najwyższy zacząć oglądać... wybierać i przebierać:)

Jaki chce mieć wystrój sali? Jakie obrączki? Resztę dodatków?... czas gdybania zacząć:)  A pytań coraz więcej:) Mam to szczęście, że Narzeczony daje mi wolną rękę a jego zdanie zawsze brzmi "Będzie tak jak chcesz Kochanie... ważne żebyś była szczęśliwa" :) Więc planowanie szczęścia czas start:)

3 czerwiec 2017

3 czerwiec 2017 rok

Magiczna data..
Mój wymarzony dzień..

DZIEŃ MOJEGO ŚLUBU :):)